Ciekawy jestem jak mogę się dowiedzieć czy ktoś to w ogóle czyta? 🙂
Nie jestem nastolatkiem, nie jestem na bieżąco w sprawach blogów,
etc. Być może piszę to tylko dla siebie aby się wygadać i nikt nigdy tu
nie zajrzy? Sam nie wiem, ciekawy jestem 🙂
Pierwszy raz zdradziłem chyba tak jak każdy facet to robi – romans w
pracy z jedną z pracownic. Była to jedna z moich księgowych. Spokojna,
młoda kobieta. Dało się odczuć od początku że stara się flirtować ze mną
gdy nikogo nie było w pobliżu. Nie zrażało jej to że jestem szefem, a
może to ją pociągało? Nie wiem, nie pytałem. Zaczęło się od krótkich
flirtów, rozmów z podtekstem. Później zauważyłem że w mojej obecności
jakby przez przypadek ma rozpięty jeden guzik w bluzce za dużo, nachyla
się po dokumenty w taki sposób abym zerknął za dekolt, siadając na
przeciwko mnie rozchylała nogi w spódniczce tak że kolor majtek było
widać, etc. Po prostu dawała jasne sygnały.
Trwało to jakiś czas, nie będę kłamał że mi się to nie podobało, że
dałem jej do zrozumienia że nie powinna tak robić – bo tak nie było. Gdy
przyszedł długi weekend – majówka – 2 maja dałem wszystkim wolne ale
księgowość zawsze ma dyżur w takie dni aby ewentualnie załatwić sprawy
niecierpiące zwłoki. Być może to był przypadek, a może nie, ale akurat
ona wpisała się na dyżur. Nie wiem – może to planowała? Choć nie miała
pewności że pojawię się w firmie. W każdym bądź razie przyjechałem po
kilka dokumentów i gdy przyszła do mojego biura, podawała dokumenty
nachylając się, to ciężko było niezauważyć że pod białą, rozpinaną
bluzką nie ma biustonosza. Wiedziałem o co chodzi i nie wyrzuciłem jej z
biura. Po prostu spojrzałem jej w oczy i wszystko było jasne. Nikt nie
musiał nic mówić. Po prostu ja rozpinałem jej bluzkę a ona mi spodnie.
Nie był to delikatny, romantyczny seks. Kochaliśmy się dziko i ostro na
moim biurku. Jeśli ktoś się zastanawia nad prezerwatywą to nie – nie
miałem zwyczaju nosić w portfelu gumki na takie ewentualności. Chyba
wiedziała o czym myślę gdy ją rozbierałem bo powiedziała tylko że mam
się nie martwić, bo jest zabezpieczona. Z biegiem lat mogę uznać że była
to lekkomyślność, bo skąd miałem pewność? Ale z drugiej strony młody
byłem i nie zastanawiałem się długo. Po latach mogę powiedzieć że nie
kłamała w tej sprawie. Tak więc pierwsza zdrada była w moim biurze i bez
gumki.
Pewnie ktoś się zastanawia co było dalej z tą księgową. Jeszcze
później zrobiliśmy to kilka razy, za każdym razem w miejscu pracy, za
każdym razem było to raczej spontaniczne. Lubiła podobnie jak i ja
zrobić to w ostrzejszy sposób, w szybkim tempie, trzymając ją za włosy
lub dając klapsy w pośladki.
Później znalazła sobie chłopaka, aktualnie to jej mąż. Nie musieliśmy
nawet rozmawiać o tym, po prostu nie robiliśmy tego więcej i nasze
relacje w pracy nie straciły na tym. Nadal po tylu latach pracuje u
mnie, aktualnie jest główną księgową. Ja szanuję ją, ona szanuje mnie i
jest bardzo dobrym pracownikiem.
Tak wyglądał początek mojego podwójnego życia, które z czasem przybrało inny wymiar. Ale to w następnych wpisać.
34 odpowiedzi na “Moja pierwsza zdrada”
No, no chętnie poczytam!
PolubieniePolubienie
To początek mojej historii, początek tego co chcę opisać. Miło że ktoś będzie to czytał 🙂 Jeszcze dzisiaj dodam kolejny wpis. PS. nie mam doświadczenia w blogach, więc przepraszam za stronę wizualną bloga – po prostu nie znam się na tym 🙂
PolubieniePolubienie
Z czasem się nauczysz i ogarniesz bloga!
PolubieniePolubienie
Dzięki za otuchę. Skupiam się na treści, na tym co chcę opowiedzieć, a nie na części wizualnej. Mam nadzieję że nie będzie to przeszkadzało.
PolubieniePolubienie
Nie przeszkadza. Statystyki są dla Ciebie.
PolubieniePolubienie
Hmm, czyli pierwsza zdrada nie wynikała z zaniedbania Ciebie przez żonę, tylko skorzystania z nadarzającej się okazji.
PolubieniePolubienie
Tak, można to tak nazwać. W sumie to tak było – skorzystałem z okazji.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A czujesz się dopieszczonym małżonkiem?
PolubieniePolubienie
Hmm… dobre pytanie, kiedyś na pewno tak, z biegiem czasu to już średnio to wygląda.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może warto nad tym popracować, skoro nadal kochasz ją.
PolubieniePolubienie
Pewnie masz rację, ale aktualnie nadal szukam wrażeń ale wiem że kiedyś to się skończy i pewnie docenię to co mam w domu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piotrek, oby nie było za późno. Dbaj o siebie. Mądrze.
PolubieniePolubienie
Dzięki za radę. Ale wiesz jak to jest z facetami – rady docenią dopiero po jakimś czasie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kiedyś i Ty poczujesz całym sobą, że basta dziewczyny!!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może tak będzie.
PolubieniePolubienie
Piotr. Statystyki nieważne. Liczy się to, czy pisanie sprawia ci radość i rozwija. 🙂 Ogarniesz.
PolubieniePolubienie
Wiem że statystyki nieważne, ale mimo wszystko chciałbym aby ktoś w ogóle przeczytał to co piszę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na pewno ludzie czytają. Choć nie zawsze komentują. :).
PolubieniePolubienie
Tak myślisz? To miło. Nigdy nie prowadziłem bloga i nie wszystko ogarniam.
PolubieniePolubienie
Zawsze jest ten pierwszy raz. Z czasem wszystko bedzie prostsze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W sumie jesteś ciekawym materiałem na psychologicznego case’a
Pozdrawiamy, babateam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, a to Przypadek!!
PolubieniePolubienie
A co masz na myśli??
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Psychologiczny przypadek. Sam to wiesz Piotr, że jesteś w mniejszości. Najczęściej nie potrzebujemy tyle adrenaliny, co Ty.
PolubieniePolubienie
Lubię adrenalinę, lubię seks, i połączyłem to ze sobą w taki a nie inny sposób. Czyli jestem ciekawy, psychologiczny przypadek?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na pewno nietuzinkowy.
PolubieniePolubienie
Nietuzinkowy – ładne słowo.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No, to wygląda, że jestem pierwszym facetem z komentarzem. Podobno najgorzej jest odmówić kobiecie, bo się będzie mściła, więc twoje zachowanie uważam za adekwatne do sytuacji. Obecnie modne na blogach jest dodawanie obrazków lub zdjęć. 🙂
PolubieniePolubienie
To fakt, jesteś pierwszym facetem który tu zajrzał. Czytałeś wszystkie wpisy czy jedynie ten który skomentowałeś?
A co się tyczy zdjęć to w innych wpisach dodałem zdjęcia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chwytliwy temat, ale – czy to nie jest fantazjowanie?
PolubieniePolubienie
Czy chwytliwy to nie wiem. Po prostu zdecydowałem się opisać wszystko.
PolubieniePolubienie
Coś w rodzaju rachunku sumienia?
PolubieniePolubienie
Raczej chęć wygadania się, zwierzenia, opowiedzenia w końcu komuś o tym wszystkim.
PolubieniePolubienie
Ale zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś do końca anonimowy w Internecie, więc „ktoś” może Twoje zwierzenia wykorzystać przeciwko Tobie?
PolubieniePolubienie